Team Artur - Team Darek 60-29 (tak, to nie pomyłka)
Darek wybiera Sławek, Artur wybiera Tomek, Darek wybiera Piotr, Artur wybiera Marcin.
Od początku Team Artur uzyskuje przewagę i konsekwentnie ją powiększa. Ani przez chwilę Team Darek nie zbliżył się na tyle, aby zagrozić. W środku meczu był moment przestoju dla Team Artur, gdy przez dłuższą chwilę nie padła żadna bramka, ale wkrótce Marcin przełamał ten impas i dalej już poszło. Pod koniec Team Darek był mniej efektywny, stąd dosyć duża różnica bramkowa.
W Team Darek należ pochwalić Sławka, który strzelił kilka bramek po indywidualnym rajdzie. Także Piotr, choć może wynik jasno na to nie wskazuje, bronił na prawdę nieźle - obronił wiele trudnych strzałów.
Można by się zastanawiać, skąd taka różnica bramkowa? Chyba siła ognia Team Artur był po prostu dużo większa: Artur strzelił wiele super bramek, bardzo dobrze grał Marcin. Ten ostatni pojawił się na meczu wypoczęty po całym dniu odpoczynku, a nie jak zawsze - prosto z trasy. Marcinie: znajdź robotę we Wro to wreszcie przestaniesz okupować dół tabeli
Kolejną rzeczą jest pechowa nowozelandzka koszulka Sławka: grając w niej Sławek jeszcze nigdy nie wygrał. Podobno koszulka jest tak pechowa, że jak Sławek ją kupił i od razu założył w Nowej Zelandii, to miało tam miejsce duże trzęsienie ziemi
Bez fauli.
Ranking fauli:
2 faule: Tomek
1 faul: Marcin, Marcin Wozi, Mietek i Sławek
0 faule: wszystkich inny :-)