Wynik 20/11-2015:
Team Tomek - Team Artur 49-37
Artur wybiera Wojtek, Tomek wybiera Marcin, Artur wybiera Sebek, Tomek wybiera Mietek.
Wydawało się, że wynik będzie bardzo niski: relatywnie mało strzelonych bramek i dosyć wyrównany mecz (team Tomek prowadził momentami 5 bramkami) aż do krótkiej przerwy, która miała miejsce ok. 40 minut przed końcem. Wtedy wyniki były w okolicach 25 punktów i team Tomek przegrywał chyba 2 bramkami.
Potem coś się stało i team Tomek zdobył ponad 20 bramek.
Być może ma to coś wspólnego z tym, że Marcin pił jakiś (chyba świecący) płyn w czasie tej przerwy. Niby to był Mountain Dew, ale kto go tam, wie z jakich gór ta rosa pochodziła. Może z Jamajki
...
W każdym razie potem Marcin grał jak natchniony i strzelił większość bramek.
Pod koniec wyraźnie team Artur stracił ochotę do gry (zwłaszcza Wojtek).
W trakcie meczy miała miejsce nietypowa sytuacja, mianowicie padła bramka bezpośrednio po wznowieniu przez bramkarza i tylko odbiciu o bandę. Oczywiście było dużo dyskusji, ale bramka została uznana.
Bez fauli.
Do piątku!